poniedziałek, 2 lutego 2015

W końcu rata sama się nie spłaci.

źródło



Mężczyzna i kobieta weszli do sypialni. Ona szybko zasiadła przed wielkim lustrem gdzie dokonywała wieczornej toalety. On po cichu się przebierał. Ona dokładnie czesała włosy, zmywała makijaż i odkładała biżuterię do szkatułki. On składał spodnie, koszulę i rozkładał T-shirt i spodnie w których spał. Ona położyła się do łóżka i wzięła do ręki tablet. On położył się do łóżka i wziął do ręki tablet. Ona odwiedzała ulubione blogi i serwisy plotkarskie. On sprawdzał wyniki sportowe i kursy walut. W końcu rata sama się nie spłaci.

W pewnym momencie nastąpiło milczące porozumienie, oboje zgasili nocne lampki i zasnęli. W jednym łóżku. Dużym, ale wciąż jednym. Fizycznie, ich kręgosłupy dzieliło kilkanaście centymetrów. Psychicznie, to były mile. Spali obok siebie, śnili jednocześnie, wstawali o tej samej godzinie ale żyli osobno. Ona na przyzwoitym stanowisku kierownika w jednej z warszawskich korporacji. On jako uznany projektant w dobrze prosperującej firmie budowlanej. Ona zarabiała powyżej średniej krajowej. On wielokrotność pensji minimalnej. W końcu rata sama się nie spłaci. 

Dzieci mieli dwoje. Ani za małe, ani za duże. Jedno chodziło do przedszkola, drugie było uczniem drugiej klasy liceum. Nie widzieli dzieci zbyt często. Czasem pojechali do kina, ale tylko na krótko, bo praca w domu czekała. Czasem spotykali się w dużym salonie na wspólne odrabianie lekcji. Ona pomagała młodszej w języku polskim. On tłumaczył starszemu zawiłości matematyczne. Ona czasem chodziła na wywiadówki, jeśli zdążyła odpowiednie wcześnie wyjść z pracy. On nie znał ocen dzieci, bo miał wiele zleceń. W końcu rata sama się nie spłaci.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz