środa, 4 marca 2015

Jak posklejać lustro?



Wstawała codziennie między 6:00 a 6:15.Po wyjściu z pokoju szła do łazienki na poranną toaletę. Po kilkunastu minutach szła do kuchni. Zaparzała sobie kawę, jadła kanapkę z serem i pakowała lunch do pracy. Potem wracała do pokoju po torebkę i służbowe dokumenty i wychodziła do przedpokoju. Ubierała buty, płaszcz i szła do pracy. Za sobą zostawiała lustro. Stało między przedpokojem a łazienką, między jej sypialną a kuchnią. Lustro na całą ścianę. Ani razu na nie nie spojrzała.

W tramwaju. W metrze. W autobusie. W pracy. W autobusie. W metrze. W sklepie. W tramwaju. Tam patrzyło na nią wiele osób. W pracy się już przyzwyczaili i przynajmniej nie byli zbyt nachalni. Ot czasem nowe osoby na nią spojrzały i odwracały wzrok.Najgorzej było na ulicy. Podchodziły do niej obce osoby informując o tym, o czym wiedziała najlepiej, ale nie chciała słyszeć.

Wszyscy są tacy mądrzy. Tyle mają dla niej rad. A tak na prawdę nie wiedzą nic. Ona wie jak wygląda, ale wolałaby nie wiedzieć. "Może coś z tym zrobisz?" mówią.

Pewnego dnia wstała. o wyjściu z pokoju szła do łazienki na poranną toaletę. Po kilkunastu minutach szła do kuchni. Zaparzała sobie kawę, jadła kanapkę z serem i pakowała lunch do pracy. Potem wracała do pokoju bo torebkę i służbowe dokumenty i wychodziła do przedpokoju. Ubierała buty i płaszcz. Przed wyjściem do pracy, zbiła lustro.

Więcej - klik

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz